Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15
|
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
Archiwum 15 października 2003
W południe wybrałam się do Urzędu Pracy. Dość dawno już odkryłam, że najlepiej iśc tam około 11-12 tej, bo większość ludzi "przewala" się rankiem, a zanim przyjdzie kolejna fala, można załatwić sprawy dość szybko bez stania w kilometrowej kolejce. Dali mi dodatek szkoleniowy - stówa, z czego podatek wyniósł połowę ;/ - ze wszystkiego zdzierają kasę, nawet z bezrobotnych.
Po południu przyjechał gość po tusz do drukarki, który udało mi się sprzedać na Allegro, więc kolejna porcja kasy wpłynęła na moje konto.
Trochę dziś przemeblowałam w pokoju - a konkretnie biorąc, mój kąt z kompem. Co pewien czas coś w pokoju przestawiam, żeby nie wyjść z wprawy. A tak naprawdę to dlatego, bo nie lubię, jak za długo jest taki sam układ.