Komentarze: 0
Tydzień temu spadł pierwszy śnieg. Nie powiem, żeby mnie to jakoś specjalnie ucieszyło, bo nie cierpię zimy. Dobrze, że nie ma na razie wielkich mrozów, ale i tak wolałabym, żeby w Polsce rosły palmy ;)
Obejrzałam dziś "Pianistę" Polańskiego. Dobry film, ale zdaje się, że nieco przereklamowany. Może nawet nie sam film, ale Brody z pewnością tak. Jakoś wydaje mi się, że średnio wypadł, a może po prostu go nie lubię i dlatego tak mi się wydaje... Film też nie był zanadto poruszający, jakoś widziałam lepsze. Ale i gorsze też, więc nie szkoda czasu spędzonego na oglądaniu.
Parę dni temu pokazał się w sieci wreszcie fragment "Danny'ego", czego oczywiście nie omieszkaliśmy skomentować na forum, hehe. Bardzo sympatyczna scenka; wszyscy spodziewali się, że pokażą jakąś walkę Danny'ego na ringu, a tu całkiem niewinna scenka w retauracji. Ale podobała mi się, bo bardzo zabawna. Jeśli cały film będzie tak fajny, i Jet tak samo dobrze zagra, to może być jego najlepszy film w karierze! W ogóle Danny to całkiem interesująca rola, oby pozwoliła Jetowi wyrwać się z szufladki przeznaczonej dla "kopaczy"...
Danny i Sam: